Zupełnie niedawno na kanale YT opublikowałem film, w którym dzielę się z widzami przemyśleniami na temat stosowania przez skoczków dodatkowych zabezpieczeń i tego, jaki wpływ może to wywierać na przesuwaniu się subiektywnie pojmowanej granicy bezpieczeństwa.
Jedną z reakcji widzów było zwrócenie uwagi na szczególnie istotny dla bezpieczeństwa spadochronowego regularny trening i utrwalanie prawidłowych reakcji. Zaczęło mi się to w głowie łączyć z innym zapytaniem od widza dotyczącym respektu dla instruktorów.
Na pozór oba tematy są od siebie dalece odseparowane, jednak mocno łączy je słowo, którego brzmienie dobrze znamy - to profesjonalizm, którego fundamentem, jest w moim przekonaniu równie często używane w języku słowo - szacunek.
Oba te terminy są mocno eksploatowane w komunikacji międzyludzkiej jednak znacznie rzadziej stosowane w praktyce.
Kariera skoczka.
Tempo wykonywania skoków może być bardzo różne. Dla niektórych skoki są kosztowne a praca, która dostarcza im środków finansowych odbiera jednocześnie wiele czasu wolnego. Dochodzi do tego chimeryczna pogoda, która może zniweczyć skoczne plany w wygospodarowanym terminie. D drugiej jednak strony, dzisiejsze realia spadochroniarstwa pozwalają bardziej majętnym osobom, które mogą zarządzać swoim czasem pracy (przykładowo przedsiębiorcy, lub przedstawiciele wolnych zawodów) mogą pozwolić sobie na bardzo intensywne uprawianie spadochroniarstwa. Niejednokrotnie już spotkałem takich, którzy potrafili w pierwszym roku skoczyć ponad 500 razy i wielu takich, którzy robili po paręset skoków rocznie.