Przejdź do głównej zawartości

Co zrobić, gdy przed skoczkiem jest przeszkoda?

W filmie #300 wrzuciłem na obwody widzów pytanie dotyczące reakcji skoczka w obliczu pojawiającej się przeszkody. Przeszkody (o ile to nie są jakieś obiekty latające np. inny spadochroniarz) nie powinny pojawiać się znienacka, a jednak czasem tak jest. W pytaniu wymyśliłem chmurę, z której wylatuje spadochroniarz jednak prawda jest zazwyczaj nieco inna.
Skoczkowie, jako chyba jedyni lotnicy, zbliżając się do swojego planowanego miejsca lądowania patrzą się w dół. Ten błąd powoduje, że nie widzą, co jest przed nimi, czyli na trajektorii lotu, przelatują nad miejscami, w które się wpatrują nie widząc tego, co czai się tam, dokąd lecą.
W ten sposób mogą zderzyć się czołowo z innym wpatrującym się pod stopy skoczkiem.

Co zrobić w obliczu zagrożenia kolizji


Jeśli skoczek zauważył przeszkodę, która zdaje się mu zagrażać kolizją w krótkim czasie pierwszym odruchem powinno być mocne zahamowanie spadochronu. Ten manewr zmniejsza prędkość opadania oraz ewentualną energię kolizji. Następnie skoczek wybiera najkrótszy manewr w stronę przestrzeni wolnej od przeszkód. Niebezpieczny i bezsensowny jest zwrot o 180° jeśli do uniknięcia kolizji wystarczy 45°.
Jeśli dwóm skoczkom grozi zderzenie czołowe, muszą wykonać minimalny, skuteczny manewr w PRAWĄ stronę.
Zahamowany spadochron traci mniej wysokości i nabiera mniej prędkości kątowej. Jest więc nie tylko więcej czasu na reakcję ale też mniejsze zagrożenie kontuzji przy lądowaniu.
Po manewrze ominięcia skoczek decyduje, czy ma dość wysokości, aby nadać czaszy prędkość i hamować dynamicznie (to normalne hamowanie), czy kontynuować lot na zahamowanej czaszy z jednostajną prędkością opadania, która może nie jest super komfortowa przy przyziemieniu, ale na pewno lepsza niż lądowanie na pełnej prędkości (gdy skoczek źle oceni wysokość, rozpędzi spadochron a zabraknie mu czasu i wysokości na ponowne zahamowanie).

Jeśli nie macie przepełnionego planu ćwiczeń na czaszy to warto właśnie ten manewr wielokrotnie przeprowadzić w strefie oczekiwania. Pełne hamowanie spadochronu, zakręt o 45-90°, odpuszczenie sterówek i hamowanie dynamiczne. Jeśli macie wysokościomierz cyfrowy, sprawdźcie ile takie ćwiczenie oszczędza wysokości vs gwałtowny zakręt o taki sam kąt.

Poniżej film #302 z omówieniem wypadku opisanego w kwietniowym wydaniu magazynu Parachutist, oraz kolejne pytanie do widzów ;)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samolot An-2

An-2 to dwupłatowy samolot wielozadaniowy klasy STOL (Short Take Off and Landing). Długość drogi rozbiegu i dobiegu to około 200 metrów. Antek wyposażony jest w gwiazdowy silnik wolnossący, któremu mocy na małych wysokościach wystarcza do przewożenia niemal dwóch ton balastu. Jednak wraz ze wzrostem wysokości, gdy spada ciśnienie powietrza, brak wystarczającej ilości tlenu dusi koniki mechaniczne z początkowej wartości 1000.

Wypadek Pabla

Nie mogę pozbierać myśli. Może pisanie jakoś się do tego przyczyni. Pablo dziś zginął podczas skoku tandemowego. Poznałem go na wyjeździe do Hiszpanii kilkanaście lat temu, gdy robił ze mną swój AFF. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, sypiący dobrej jakości dowcipami jak z rękawa. Podczas szkolenia nie szło mu świetnie, jeden z moich palców nadal jest wykrzywiony po tym, jak łapałem go z obrotów. Zaskoczył mnie wtedy swoją postawą. W żaden sposób nie załamywał się, nie biadolił tylko trenował na ziemi i skakał aż wyszło mu tak, jak tego chciał. Potem miałem okazję przekonać się, że taki miał charakter. Poznałem go jako uporządkowanego i bardzo zadaniowego człowieka. Skrupulatnie realizował swoje zamierzenia. Kilka lat później nauczyłem go jak skakać w tandemie. Na tandemie zakończyło się jego życie. Żona, dwoje małych dzieci. Młody człowiek, więc najpewniej też rodzice. Mama, dzień mamy. Wiem, że los dopada na przeróżne sposoby. Wypadki komunikacyjne, choroby. Co komu pisan...

Skoki na linę tzw static line

Dziwnie brzmi dla skoczka określenie skoki na linę. Tak jakby ktoś wskakiwał na linę. To nieco przestarzałe określenie wiąże się z nieco przestarzałą metodą szkolenia. Owszem nadal szkolenie podstawowe metodą static line jest uprawiane ale wiąże się to zwykle z faktem posiadania samolotu z silnikiem tłokowym, który nie daje rady wdrapać się na porządną wysokość. Static Line to skoki z małych wysokośc, pozostałość po wojskowych desantach Skoki na linę to tradycja komandosów . W ramach działań operacyjnych duża liczba desantowców musiała być wyrzucona w krótkim czasie z możliwie najniższej wysokości. Dlatego wyposażeni byli w spadochrony z systemem natychmiastowego otwarcia. Ten system opierał się w swej konstrukcji na linie statycznej. Stalowa, cienka linka w osłonie z brezentu, połączona z taśmą tekstylną prowadziła zazwyczaj do pokrowca spadochronu głównego. Podłączona przez wyrzucającego do grubszej, rozpiętej na pokładzie liny specjalną klamrą zaczynała swoją pracę, gdy de...