Przejdź do głównej zawartości

Drony i skoki spadochronowe

Dla wizjonera taki tytuł może oznaczać skoki spadochronowe z dronów. Nie, nie o to chodzi.
Dronów jest coraz więcej w powietrzu. Zaczynają polegać więc przepisom lotniczym. Są coraz większe, mogą narobić coraz więcej szkód zarówno w powietrzu jak i na ziemi.

USPA przypomina więc, że według FAA drony mogą latać w pobliżu lotniska, ale jeśli jest to bliżej niż 5 mil, to tylko za zgodą zarządzającego lotniskiem.


Można przypuszczać, że podobne ograniczenia wydadzą inne urzędy lotnicze. Urząd Lotnictwa Cywilnego przygotowuje właśnie projekt dotyczący wykonywania lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi w zasięgu wzroku.



http://www.ulc.gov.pl/pl/bezzalogowe-statki-powietrzne

Dobrze byłoby, gdyby można jakoś dotrzeć z tą wiedzą do młodych zapaleńców kupujących zabawki latające. Na razie słyszałem opinię skoczków, że jeśli któremuś poniszczy spadochron, to reszta skoczków ląduje blisko i spuszcza oklep intruzowi.
To nie jest oczywiście doskonałe rozwiązanie, ale do wielu rzeczy dochodzi się powoli i w bólach. Oklep mogą zebrać droniarze również od facetów, którym szpiegują opalające się żony. Może się okazać, że operator drona to bardzo ryzykowna fucha ;)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samolot An-2

An-2 to dwupłatowy samolot wielozadaniowy klasy STOL (Short Take Off and Landing). Długość drogi rozbiegu i dobiegu to około 200 metrów. Antek wyposażony jest w gwiazdowy silnik wolnossący, któremu mocy na małych wysokościach wystarcza do przewożenia niemal dwóch ton balastu. Jednak wraz ze wzrostem wysokości, gdy spada ciśnienie powietrza, brak wystarczającej ilości tlenu dusi koniki mechaniczne z początkowej wartości 1000.

Wypadek Pabla

Nie mogę pozbierać myśli. Może pisanie jakoś się do tego przyczyni. Pablo dziś zginął podczas skoku tandemowego. Poznałem go na wyjeździe do Hiszpanii kilkanaście lat temu, gdy robił ze mną swój AFF. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, sypiący dobrej jakości dowcipami jak z rękawa. Podczas szkolenia nie szło mu świetnie, jeden z moich palców nadal jest wykrzywiony po tym, jak łapałem go z obrotów. Zaskoczył mnie wtedy swoją postawą. W żaden sposób nie załamywał się, nie biadolił tylko trenował na ziemi i skakał aż wyszło mu tak, jak tego chciał. Potem miałem okazję przekonać się, że taki miał charakter. Poznałem go jako uporządkowanego i bardzo zadaniowego człowieka. Skrupulatnie realizował swoje zamierzenia. Kilka lat później nauczyłem go jak skakać w tandemie. Na tandemie zakończyło się jego życie. Żona, dwoje małych dzieci. Młody człowiek, więc najpewniej też rodzice. Mama, dzień mamy. Wiem, że los dopada na przeróżne sposoby. Wypadki komunikacyjne, choroby. Co komu pisan...

Skoki na linę tzw static line

Dziwnie brzmi dla skoczka określenie skoki na linę. Tak jakby ktoś wskakiwał na linę. To nieco przestarzałe określenie wiąże się z nieco przestarzałą metodą szkolenia. Owszem nadal szkolenie podstawowe metodą static line jest uprawiane ale wiąże się to zwykle z faktem posiadania samolotu z silnikiem tłokowym, który nie daje rady wdrapać się na porządną wysokość. Static Line to skoki z małych wysokośc, pozostałość po wojskowych desantach Skoki na linę to tradycja komandosów . W ramach działań operacyjnych duża liczba desantowców musiała być wyrzucona w krótkim czasie z możliwie najniższej wysokości. Dlatego wyposażeni byli w spadochrony z systemem natychmiastowego otwarcia. Ten system opierał się w swej konstrukcji na linie statycznej. Stalowa, cienka linka w osłonie z brezentu, połączona z taśmą tekstylną prowadziła zazwyczaj do pokrowca spadochronu głównego. Podłączona przez wyrzucającego do grubszej, rozpiętej na pokładzie liny specjalną klamrą zaczynała swoją pracę, gdy de...