19 września 2025 tajemniczy i tajny wypadek dwóch żołnierzy Grom w USA

 


Podobnie jak w opisie filmu, który nagrałem od samego początku chciałbym czytelnikom uświadomić kilka istotnych kwestii. Przede wszystkim ilość dostępnych informacji na temat tego zdarzenia jest znikomo mała. Informacje celowo, lub przypadkiem przeplatają się z innym zdarzeniem, do którego doszło w podobnym czasie. Nie możemy spodziewać się, nie tylko w najbliższym czasie, ale także dalszym możliwości publicznie dostępnego raportu z tego wypadku. Wreszcie, skoki wojskowe są mi obce i wiem o nich niewiele. Czuję się w tej tematyce amatorem i opieram swoje hipotezy o doświadczenia związane z cywilnym, sportowym i komercyjnym spadochroniarstwem. 

19 września 2025 najprawdopodobniej w bazie wojskowej Yuma, w stanie Arizona miało dojść do wypadku spadochronowego podczas nocnych ćwiczeń. W filmie podałem znalezioną w sieci informację o bazie amerykańskich marines myśląc o Marine Corps Air Station Yuma. W komentarzach pojawiła się zaś warta uwzględnienia korekta o Military Freefal School specjalizującej się między innymi w szkoleniach w skokach nocnych. 

Informacje o wypadku można znaleźć w prasie, między innymi w artykule "Rzeczpospolitej", w której wypowiedź generała Romana Polko skłania ku poszukiwaniu przyczyny w jakiegoś rodzaju kolizji podczas skoków typu HALO z wysokości 3000 metrów . Link to artykułu w "Rzeczpospolita".

 W nie do końca dla mnie jasny sposób, informacje o śmierci dwóch żołnierzy polskiej jednostki


wojskowej mieszają się z katastrofą śmigłowca MH-60 Black Hawk, w której śmierć poniosło 4 żołnierzy amerykańskich. Link do artykułu na portalu "Onet"


Wreszcie w komentarzach na moim kanale pojawiają się sugestie, że żołnierze ci, wcale tam nie zginęli, bo wcale ich tam nie było. Argumentem wspierającym tą hipotezę ma być zaobserwowana przez jednego z widzów kanału cisza medialna na stronach społecznościowych związanych ze szkoła spadochronową w Yuma zaraz po oficjalnej dacie tego zdarzenia. Nie znalazłem żadnego źródła, którego mógłbym odesłać czytelników opisującego taki scenariusz. Jak rozumiem, gromowcy mieliby zginąć na jakiejś misji, ale prawda jest na tyle niewygodna, że została sfabrykowana informacja o ich śmierci podczas treningu skoków nocnych.


Oficjalne fragmenty informacji wskazywałby na wysokoenergetyczne zderzenie podczas otwierania spadochronów, gdzie splątanie mogłoby być już tylko końcowym następstwem widocznym na miejscu przyziemienia. Swoje przemyślenia opieram na dużych rozmiarach czasz spadochronowych używanych w szkoleniach wojskowych oraz rodzajem terenu, nad którym najprawdopodobniej prowadzone były skoki. 

Lotnisko Yuma, wraz z ośrodkami wojskowymi położone jest bliskości olbrzymiego, bezpiecznego terenu wolnego od przeszkód, pokrytego piaskiem. Spadochrony wojskowe o unifikowanym przeznaczeniu do różnych misji i szkoleń, szczególnie te mające być użyte do skoków nocnych - powinny mieć konserwatywną charakterystykę lotną, oraz bezpiecznie większą powierzchnię. Co za tym idzie wypadkowa prędkość pozioma i pionowa powinny być relatywnie bezpieczne nawet przy błędnej ocenie wysokości przy lądowaniu a także - co w tym przypadku może być bardziej istotne bezpieczniejsze przy zderzeniach na otwartych spadochronach. Kierunek zderzenia, prędkość zderzenia, rozmiar czaszy i rodzaj terenu skłaniają mnie do stwierdzenia, że nie dowiedzielibyśmy się o obrażeniach, które odnieśliby skoczkowie w wyniku kolizji podczas szybowania na otwartych spadochronach.

Tej nocy księżyc był 3 przed nowiem, czyli jego zasłonięta tarcza przyczyniała się do realistycznej ciemności. Nie znalazłem żadnych informacji o anomaliach pogodowych, czyli zachmurzeniu lub mgłach w tej części Arizony. Myślę też, że nieprzewidziane warunki pogodowe byłby wykorzystane w komunikacie dotyczącym przyczyn wypadku.


Jeśli podczas skoku używane były systemy noktowizyjne, to hipoteza kolizji przy otwarciu wzmacnia się. Kąt widzenia noktowizorów jest bezpieczniejszy dla percepcji skoczka podczas szybowania niż podczas swobodnego spadania.

Nie wiem, jak wielu żołnierzy GROM brało udział w ćwiczeniach skoków nocnych. Jeśli nie była to bardzo liczna grupa można pokusić się o hipotezę, że był to błąd rozejścia i kolizja w obrębie tej formacji. Jeśli skoczków było więcej i więcej grup, mógł to być błąd związany z dryfowaniem w swobodnym spadaniu kolejnych grup (skok z 3000 metrów raczej nie umacnia tej hipotezy) i kolizją pomiędzy kolejnymi grupami, lub kolejno wyskakującymi skoczkami. 

Różnica prędkości pomiędzy skoczkiem pozostającym w swobodnym spadaniu a tym, któremu napełnia się już spadochron jest dużo większa niż przy przeciwstawnych kursach podczas szybowania. Krytyczna jest też płaszczyzna ekspozycji na kolizję, gdzie spadający skoczek wpadając w otwierającą się czaszę zawija się w nią odnosząc poważne obrażenia jednocześnie doprowadzając do natychmiastowej śmierci skoczka poniżej (urazy kręgosłupa - odcinka szyjnego)

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

19 września 2025 tajemniczy i tajny wypadek dwóch żołnierzy Grom w USA

  Podobnie jak w opisie filmu, który nagrałem od samego początku chciałbym czytelnikom uświadomić kilka istotnych kwestii. Przede wszystkim ...