Przejdź do głównej zawartości

Komu naszywkę Skydive Atmosfera?

Na pierwszy rzut oka może to wyglądać jedynie na promocję szkoły spadochronowej w Hiszpanii. W istocie tak też jest. Jednak odległość ponad 3 tysięcy kilometrów od polskich stref zrzutu powinna wystarczyć, aby nabrać pewnej perspektywy do tego czym była i jest Atmosfera.

W Polsce nie ma mnie już ponad dwa lata. Nie przeszkadza to jednak aby ciągle krążyły na mój temat przeróżne opinie. Nie zamierzam nikogo przepraszać ani też nikomu dziękować, każdy ma przecież prawo do swojej opinii, każdy staje się też kreatorem opinii, mówiąc to co mówi. Ważne, aby wiedział co mówi.



Krótko pisząc, nie lubię uprawiać stadnej polityki i dopasowywać się jakiś układów. Nazywam to psim wąchaniem się pod ogonami i nie jest mi to do niczego potrzebne. 

Uważam, że każdy ma swoje życie i nim się powinien zająć przede wszystkim. Jeśli ktoś się koncentruje na czyimś życiu, może to oznaczać, że boi się spojrzeć na swoje własne.

Od kilkunastu lat dzielę się swoją wiedzą. Nie zamykam jej dla siebie, nie tworzę portali z płatnym dostępem. Opisuję procesy, przedstawiam swój punkt widzenia i nawołuję do samodzielnego myślenia. Zachęcam do brania odpowiedzialności za swoje życie i za bezpieczeństwo w środowisku spadochronowym.

Choć mnie i Uli nie ma już w Polsce to jest ciągle wielu skoczków rodem z Atmosfery. Skaczą, co mnie cieszy, bezpiecznie. Chciałbym, aby propagowali zasady bezpieczeństwa, aby nie zostawiali ludzi, którzy mają pytania ze standardową odpowiedzią tych, co nic nie wiedzą: 'nie wiesz, nie wiesz - to się nie dowiesz!'

Nie musisz być wychowankiem Atmosfery. Nie musisz odwiedzać Hiszpanii. Jeśli jednak nie boisz się dzielić tą wiedzą, którą posiadasz. Jeśli masz chęć zdobywania i porządkowania wiedzy, pogłębiania umiejętności. I przede wszystkim, jeśli witasz poranek uśmiechem - byłbym dumny, gdybyś miał/a naszywkę Atmosfery. Da mi to więcej energii to dalszego tworzenia. Być może pozwoli na rozpoznawanie się ludzi, z którymi można podyskutować nie tylko o 'dupie Maryni' ale też o ważniejszych rzeczach.

Naszywki wysyłam za darmo, prosiłbym jednak abyście się zbierali, dogadywali i abym mógł wysłać kilka pod jeden adres, tak jak miałem już przyjemność zrobić to dwukrotnie ;)


Pozdrawiam wszystkich swoich wychowanków i życzę im bezpieczeństwa i świadomości (w dowolnej kolejności)
Iwan


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samolot An-2

An-2 to dwupłatowy samolot wielozadaniowy klasy STOL (Short Take Off and Landing). Długość drogi rozbiegu i dobiegu to około 200 metrów. Antek wyposażony jest w gwiazdowy silnik wolnossący, któremu mocy na małych wysokościach wystarcza do przewożenia niemal dwóch ton balastu. Jednak wraz ze wzrostem wysokości, gdy spada ciśnienie powietrza, brak wystarczającej ilości tlenu dusi koniki mechaniczne z początkowej wartości 1000.

Wypadek Pabla

Nie mogę pozbierać myśli. Może pisanie jakoś się do tego przyczyni. Pablo dziś zginął podczas skoku tandemowego. Poznałem go na wyjeździe do Hiszpanii kilkanaście lat temu, gdy robił ze mną swój AFF. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, sypiący dobrej jakości dowcipami jak z rękawa. Podczas szkolenia nie szło mu świetnie, jeden z moich palców nadal jest wykrzywiony po tym, jak łapałem go z obrotów. Zaskoczył mnie wtedy swoją postawą. W żaden sposób nie załamywał się, nie biadolił tylko trenował na ziemi i skakał aż wyszło mu tak, jak tego chciał. Potem miałem okazję przekonać się, że taki miał charakter. Poznałem go jako uporządkowanego i bardzo zadaniowego człowieka. Skrupulatnie realizował swoje zamierzenia. Kilka lat później nauczyłem go jak skakać w tandemie. Na tandemie zakończyło się jego życie. Żona, dwoje małych dzieci. Młody człowiek, więc najpewniej też rodzice. Mama, dzień mamy. Wiem, że los dopada na przeróżne sposoby. Wypadki komunikacyjne, choroby. Co komu pisan...

Skoki na linę tzw static line

Dziwnie brzmi dla skoczka określenie skoki na linę. Tak jakby ktoś wskakiwał na linę. To nieco przestarzałe określenie wiąże się z nieco przestarzałą metodą szkolenia. Owszem nadal szkolenie podstawowe metodą static line jest uprawiane ale wiąże się to zwykle z faktem posiadania samolotu z silnikiem tłokowym, który nie daje rady wdrapać się na porządną wysokość. Static Line to skoki z małych wysokośc, pozostałość po wojskowych desantach Skoki na linę to tradycja komandosów . W ramach działań operacyjnych duża liczba desantowców musiała być wyrzucona w krótkim czasie z możliwie najniższej wysokości. Dlatego wyposażeni byli w spadochrony z systemem natychmiastowego otwarcia. Ten system opierał się w swej konstrukcji na linie statycznej. Stalowa, cienka linka w osłonie z brezentu, połączona z taśmą tekstylną prowadziła zazwyczaj do pokrowca spadochronu głównego. Podłączona przez wyrzucającego do grubszej, rozpiętej na pokładzie liny specjalną klamrą zaczynała swoją pracę, gdy de...